Ślina zmieszana z tanią szminką na policzku i to uczucie poniżenia związane z faktem, że bynajmniej nie chciałeś być całowany i komunikowałeś o tym bardzo głośno i wyraźnie, a jednak dorwał Cię ten obłok zmarszczek, egipskich perfum i pieprzyków umieszczonych w dziwnych miejscach (rodzice kazali Ci mówić do niego ciociu). Ciotki naprawdę pozwalają sobie zdecydowanie na zbyt dużo wobec swoich siostrzeńców, bratanków i dalekich, nieletnich krewnych. Wary precz od nastoletnich policzków!