Sobota na PACE rozpoczęła się od drugiego dnia Konkursu Głównego i Konkursu Piosenki. Po piątkowej dawce humoru, jaką zaprezentowali konkursowicze, z niecierpliwością czekaliśmy na to, co pokażą kolejni uczestnicy.
Na scenie w sobotę zaprezentowali się:
- Monika Nowogrodzka
- Kabaret FiFa-RaFa
- Grzegorz Dolniak
- Kwiatkowski i Bank
Wszystko zaczęło się od występu Moniki Nowogrodzkiej, która łącząc stand-up i śpiew opowiedziała kilka historii ze swojego życia. Ale najlepszym momentem było wyciągnięcie widza na scenę. Szczęśliwie "upolowała" na widowni mężczyznę, który znakomicie wkomponował się w jej występ i rozbawił swoją grą publiczność.
Następnie na scenę wkroczył
Kabaret FiFa-RaFa czyli Mateusz i Ola, którzy występują razem w kabarecie i są małżeństwem. Już na początku zawiesili wysoko poprzeczkę. Mateusz przywitał gości takim oto żartem:
"(...) Przed ślubem dałbym sobie za moją żonę rękę uciąć (...)"
i pokazał publiczności brak jednej ręki (wada, z którą się urodził). Po takim żarcie publiczność była już "kupiona". Później było tylko lepiej. Znakomite skecze o bibliotece oraz o tym, jakby to było gdyby ksiądz mógł mieć żonę trafiły w gusta publiczności, która nagrodziła występujących gromkimi brawami. To był bardzo dobry występ.
I gdy już wydawało się, że nagroda publiczności została praktycznie przyznana, na scenie zjawił się Grzegorz Dolniak. Solista, występujący wcześniej w kabarecie Szarpanina, pracujący aktualnie w... TVP. I mówiąc krótko - swoim występem trafił w serca publiczności. Żarty o kobietach, które są mistrzyniami w "przypierdzielaniu się", żarty o odzieży patriotycznej czy o nauce historii w szkole ("Uczymy się od Faraona dokąd zdążymy...") wywołały na publiczności salwy śmiechu, a cały występ został zwieńczony ogromnymi brawami.
Ostatnim uczestnikiem był Kwiatkowski i Bank. Grupa prezentująca kompletnie inny typ humoru, której dość nieszczęśliwie przyszło występować akurat po Grzegorzu Dolniaku, gdyż publiczności ciężko było się przestawić na humor nieco bardziej abstrakcyjny, zdecydowanie mniej dynamiczny. Kwiatkowski i Bank zaprezentowali gamę piosenek, które pełne były żartów wymagających późniejszego dogłębnego omówienia przez wokalistę.