17. czerwca br. w Opolu zakończył się trzeci sezon
Kabaretowych Wieczorów Artystycznych (wbrew pozorom chodzi o imprezę impro) organizowanych przez grupę
Narwani z Kontekstu. Twórcy cyklu dołożyli wszelkich starań, by uświetnić występ finałowy. Publiczność dostała możliwość nie tylko ustalania miejsc, postaci i tematów poszczególnych scenek, ale ustawienia całej ramówki. Każdej grze została przypisana liczba porządkowa, a chętni widzowie mogli wybrać, która z nich zostanie zagrana, rzucając rzutkami w tarczę z numerami. Tym razem żadnemu z ochotników nie udało się wcelować w ulubioną grę, ale nikomu nie popsuło to humoru. Wśród wylosowanych gier znalazły się:
„Najgorszy z najgorszych”, „Komentatorzy sportowi”, „Freezy w ciemno” i parę innych. Jeszcze długo zostaną mi w pamięci obrazy z bitwy na brzuchy albo z dziwnego przyjęcia, na którym zjawili się zagorzały kibic NBA, ślepy ginekolog i przemoczony Darth Vader.
Dodatkową atrakcją było zaproszenie do udziału w przedstawieniu Leszka Kawalca, aktora Teatru im. Jana Kochanowskiego – tradycyjnego miejsca odbywania się KAWY. Naprawdę rozbawił mnie kreatywnym potraktowaniem sugestii osoby „pilot” oraz zastosowaniem dżiberiszu (szwargotu) w „Tylko pytaniach”. Być może lepiej byłoby, gdyby Narwani przed spektaklem wytłumaczyli mu, jakie ta zabawa ma zasady (nie blokuj, nie żartuj, pociągnij fabułę do przodu, itd.), ale i tak było wesoło. Najważniejsze, że sam zainteresowany wyraźnie dobrze się bawił, odgrywając rolę Księżycjanina albo przedstawiając podryw na tenis.
Stali członkowie ekipy grali naprawdę dobrze i nawet nie doskwierała mi tym razem monopłciowość składu. Chociaż zasadniczo myślę, że z kobietą występ mógłby być ciekawszy i mam nadzieję, że Sylwia Styczeń jeszcze wróci na scenę. Nie pojawiło się też zbyt dużo, lubianych przez Narwanych, gier z moderatorem. Rozumiem, że dla improwizatorów atrakcyjniejsze są sytuacje, kiedy ktoś z zewnątrz znienacka każe coś zmienić, zatrzymać albo cofnąć. Jednak mam wrażenie, że przyjemniej ogląda się scenki, w których wszyscy aktorzy mają jednakowy wpływ na rozwój fabuły. Niemniej, zachęcam do śledzenia grupy i odwiedzania ich przedstawień.
Kalinka11