"To już jest koniec. Nie ma już nic." Krakowską PAKĘ zakończyła niedzielna finałowa gala. Na scenie fragmenty swoich programów zaprezentowały nagrodzone kabarety, a całość imprezy ubarwił występ gości - Katarzyny Pakosińskiej i Zenona Laskowika z Kabareciarnią. Prowadzeniem finałowej gali nie mógł zająć się nikt inny jak Piotr Bałtroczyk!
Wieczór rozpoczął się od występu nagrodzonych kabaretów. Niestety w nieco okrojonych wersjach swoich programów, ale w przypadku Sekcji Muzycznej Kołłątajowskiej Kuźni Prawdziwych Mężczyzn, która zwyciężyła, nie miało to wielkiego znaczenia. Grupa zaprezentowała swoje trzy utwory, które wystarczyły by rozruszać finałową publiczność.
Po występach laureatów na scenie pojawiła się kobieta, której śmiech rozpoznaje każdy fan kabaretowy. Pakosa! Piękna, seksowna, owinięta jedynie ręcznikiem... Wywołała duże poruszenie, zwłaszcza wśród męskiej części publiczności i... Piotra Bałtroczyka! Zaskoczyła widzów nie tylko strojem, ale także monologiem, który z niepozornej historii o bankiecie przerodził się w zabawną historię o partii rządzącej.
Ostatnią godzinę finałowej gali zarezerwowano dla Zenona Laskowika, który wraz z Grzegorzem Tomczakiem i Adrianną Biedrzyńską wystąpili przed krakowską publicznością z programem pełnym aluzji politycznych i aktualnej sytuacji w kraju. Czyli w tematyce, która zawsze dominowała w twórczości Zenona Laskowika.
Na koniec ciekawostka. Tegoroczna PAKA nosiła nazwę "PAKA na przełomie" a sama gala finałowa miała nazwę "Przeło/Mowa Gala". Wiemy już skąd taka nazwa - PAKA w tym roku organizowana była na przełomie marca i kwietnia... *ba dum tsss* :)