Maciej Stuhr po raz kolejny gościł na gali wręczania Orłów, czyli nagród przyznawanych przez Polską Akademię Filmową. Każdy jego występ na Orłach okraszony jest nutką humoru. Tak było też i tym razem. Z tym, że tegoroczne żarty w zasadzie były głównie polityczne.
Stuhr nie kryje się ze swoimi poglądami politycznymi i po jego wpisach na facebooku łatwo odczytać, że wielkim entuzjastą obecnej władzy po prostu nie jest. Skorzystał więc z okazji i pokusił się o kilka żartów podczas transmitowanej na żywo w TVP gali.
- "(...) przyszedłem dziś do Państwa żeby ogłosić najlepszą aktorkę drugiego sortu... planu, przepraszam! (...)"
- "(...) Aktor drugiego planu to nie jest ktoś, kto to gdzieś tam w tle się wałęsa... yyy... pałęta! (...)"
Pojawiła się też aluzja do opony (nawiązująca do incydentu podczas podróży prezydenta Dudy na autostradzie) oraz motywu żołnierzy wyklętych. Na koniec autor przeprosił za swoje żarty w ten oto sposób:
- "(...) Dobrze, przepraszam, bo miało być poważnie, a Państwo mają tu polew. (...)"
Oczywiście występ wywołał ogromne oburzenie, zarzucając żartowanie ze śmierci ludzi, katastrofy, wypadków, prezydenta itp.
Pytanie czy rzeczywiście aktor przekroczył granicę dobrego smaku? A może po prostu niektórzy są zbyt mocno wyczuleni na temat żartów, które po części ich dotykają? Oceńcie sami. Jedno jest pewne - Stuhrowi wciąż daleko do żartów, które w tym roku padły podczas gali Oscarów w USA.
Zobacz występ Macieja Stuhra podczas gali "Orły 2016":