Galaktikos to nowy program Kabaretu Moralnego Niepokoju. Choć, jak powiedział na początku występu Robert Górski, ten program to toćka w toćkę ten sam sprzed dziesięciu lat.
Sam kabareciarz był mocno zdziwiony temperaturą panującą wewnątrz krakowskiego Klubu Rotunda - na scenę wyszedł w czapce i kurtce - myśląc, że skoro w lecie jest tam gorąco, to w zimie musi być zimno. Na szczęście po krótkiej chwili zdjął czapkę i kurtkę, gdyż poczuł ciepłą i pozytywną energię nie tylko od reflektorów, ale też od licznie zgromadzonej publiczności.
Kabaret zaprezentował się w pełnym składzie: Robert Górski, Mikołaj Cieślak, Rafał Zbieć, Przemysław Borkowski i Agata Załęcka. Dzięki czemu ich nowy program każdy mógł zobaczyć w pełnej krasie. Co przedstawia program Galaktikos? Można krótko scharakteryzować: dawka śmiechu na najwyższym poziomie i różnorodność tematyczna. Grzechem byłoby nie rozwinięcie tych dwóch równoważników. Zgodnie z zapowiedziami Stowarzyszenia Promocji Sztuki Kabaretowej PAKA przenieśliśmy się do studia radiowego, gdzie słuchowisko literackie zilustrował dźwiękami nie do końca trzeźwy realizator, zrozumieliśmy, dlaczego Polska jest potentatem w sportach zimowych. Poza tym na scenie zobaczyliśmy dyskusję dwóch piłkarskich komentatorów sportowych, z których jeden będzie miał okazję komentować wszystkie greckie mecze; spotkanie ojca i syna w jego warszawskim mieszkaniu na trzydziestym piętrze; ojca i Mariusza na wywiadówce u polonisty - wielbiciela Słowackiego; nie zabrakło też pogawędki starszych panów, bramki na lotnisku czy imprezy u Krystiana, która była okraszona jego zdjęciami z wakacji w Peru. Jako bis pojawił się skecz, który przedstawił nowoczesne przedstawienie teatralne z bardzo ciekawym finałem.
Kabaret Moralnego Niepokoju wystąpił w pięknej, klimatyzowanej sali krakowskiego Klubu Rotunda dwa razy bawiąc dwa komplety widzów. Zaprezentował nowy program, który częściowo był już znany z telewizji i Internetu. A mimo to rozbawił każdego do łez. Parafrazując znaną reklamę telefonii: takie rzeczy to tylko na występach dobrych kabaretów.
Takie rzeczy to na występie KMN!
