Na powyższym zdjęciu Kabaret K2. Fani kabaretowi pewnie się dziwią, ale wbrew pozorom to wyjaśnienie nie jest banałem. K2 to kabaret, który od 3 lat pracuje nad swoją marką i zaistnieniem w świadomości widzów. Pojawiają się w telewizji, jeżdżą na festiwale i kabaretony. Robią kawał dobrej roboty, lecz - pod względem popularności i rozpoznawalności - wciąż nie można ich zrównywać z największymi. W dużej mierze także ze względu na ich krótki staż. 3 lata to w branży kabaretowej krótki dystans. Przy maratończykach pokroju Moralnych czy Mrumsów oni są dopiero na pierwszym zakręcie.
Oczywiście o popularności decyduje też poziom humoru i trafianie w gusta. O gustach ponoć się nie dyskutuje, więc nad tym rozwodzić się nie będziemy. Natomiast na plus trzeba zapisać chłopakom poziom żartów i przygotowanie.
Po czym poznać perfekcjonalne przygotowanie? W tym przypadku po piwie! A dokładniej po jego etykiecie. Spójrzcie na wyżej zamieszczone zdjęcie. Mogli przecież (nie chcąc reklamować żadnego producenta piwa) zakleić taśmą puszkę. Zdarzało się to wielu kabaretom, które idąc na łatwiznę raczyły oko widza mało estetycznie "przyozdobioną" puszką. Kabaret K2 zaimponował, wyszedł przed szereg... po prostu się przyłożył. W efekcie podziwiamy piwo marki K2. Czy to nie piękne w swojej prostocie? Brawo, tędy droga. Lubimy oglądać profesjonalne podejście do widza.
Kabaret K2 małymi kroczkami zmierza w dobrym kierunku. Jak potoczy się ich przyszłość? Zobaczymy. Póki co z czystym sumieniem możemy polecić kilka ich skeczów: