Zaczynamy nowy cykl newsów, dotyczący młodych kabaretów, które nie są zbyt często pokazywane w telewizji. Mimo to mają one na swoim koncie wiele nagród na przeglądach kabaretowych. Mamy nadzieję, że dzięki wsparciu naszego portalu zdobędą więcej sympatyków, a tym samym - więcej energii do działania i tworzenia nowych skeczów. "Na pierwszy ogień" proponujemy Wam grupę z Przemyśla - Kabaret Trzecia Strona Medalu. Mamy dla Was krótkie info o nich samych...
Kabaret Trzecia Strona Medalu powstał w 2011 roku na uczelni PWSW w Przemyślu, gdzie rozpoczął swoją przygodę ze sceną oraz kabaretową krucjatę po kraju. Od 2013 roku związani z krakowską sceną kabaretową. To właśnie w Krakowie aktualnie działają lokalnie, jak również kontynuują podbój kolejnych części kraju. Dlaczego Kraków? Łatwiej stąd dosięgnąć innych części kraju - Podkarpacie po sąsiedzku, a poza tym jak twierdzą - tam twój dom, gdzie twoja d...
Mimo, iż stolica Małopolski jest już od jakiegoś czasu ich domem, nie można określić ich mianem typowo krakowskiego kabaretu. Mentalnie cały czas zostają przy rodzinnych terenach głębokiego Podkarpacia, z których już od zamierzchłych czasów nie wywodził się żaden kabaret. Postanowili to zmienić! Zapakowali do podróżnych toreb tyle rodzimego podkarpackiego humoru, ile mogli unieść i zaczęli rozwozić go po kraju. A za każdym razem, wracając do domu, w tych samych torbach przywożą nowy bagaż doświadczeń.
Poskutkowało to zjeżdżeniem słusznej części kraju, rozbawiając przy tym jeszcze słuszniejszą liczbę ludzi, ze sceny i nie tylko. Do tej pory, oprócz udziału we własnych występach autorskich, wzięli również udział w dziesiątkach festiwali kabaretowych, gdzie zdobyli kolejne dziesiątki nagród.
Kabaret tworzy paczka starych, dobrych przyjaciół, znających się od dawna, a w większości nawet od dziecka. Na scenie możemy zobaczyć czterech, mniej lub bardziej przystojnych panów, lecz grupę tworzy ich aż sześciu. W skład kabaretu wchodzą:
- Marek Gajewski
- Wojciech Smyk
- Krzysztof Jasiewicz
- Marcin Lis
- Damian Filowicz
- Krystian Łupieniak
Nie zapomnijcie też o zobaczeniu ich skeczów: