Przeglądu PAKA nie trzeba nikomu chyba przedstawiać. Wszystkie osoby związane ze sceną kabaretową znają PAKĘ. Osoby niezwiązane - na pewno były, widziały lub słyszały o PACE, a jak nie - bez wątpienia wkrótce swoje braki uzupełnią.
Zdecydowanym plusem PAKI jest to, że rok rocznie gromadzi nie tylko coraz liczniejszą publiczność, ale też mnóstwo kabareciarzy. Zwłaszcza tych, którzy nie biorą udziału w występach, ale są. Bo na PACE trzeba być! Stężenie kabareciarzy na jeden metr kwadratowy w Rotundzie wynosi dużo, dużo więcej aniżeli stężenie pyłu PM10 w Krakowie. Robi wrażenie, prawda?
Tegoroczny przegląd PAKA odbywał się pod hasłem "Moda na PAKĘ" (serial, który trwa już 31 lat!). Organizatorzy skierowali się w stronę tego, co lubi każdy, czyli znanych i popularnych wieloodcinkowych tworów amerykańskiej sztuki filmowej. Czyli: "Gra o tron", "Star Trek" czy "Gotowi na wszystko". Z polskiego podwórka Stowarzyszenie PAKA przywołało "Czterech Pancernych...", "Stawkę większą niż życie" oraz "Czas honoru". W programie nie zabrakło najbardziej znanego, najbardziej improwizowanego serialu, "Dynastii" polskiej sceny kabaretowej, czyli "Spadkobierców".
Ale po kolei...
Z pamiętnika bycia na PACE
Dzień 1
Zaczęło się od konferencji prasowej, gdzie przedstawiciele kabaretowych gwiazd (Wojtek Kamiński, Dariusz Kamys, Maciek Morze oraz Maciej Szczęch i Sławek Szczęch) razem z Agnieszką Kozłowską, rzecznikiem prasowym Stowarzyszenia, podsumowali miniony rok kabaretowy. Nie zabrakło tematu końca kabaretu Limo czy pytań w stronę Łowców.B – jak to naprawdę było z tym rozstaniem z Mariuszem i Pawłem... Miniony kabaretowy rok liczony od PAKI do PAKI obfitował też w wiele wydarzeń nie do końca związanych wyłącznie z kabaretem, np. kabaretowy turniej tenisa ziemnego. Bo takowy był. Plotka głosi, że ma się powtórzyć.
Ważnym punktem konferencji był recital Kabaretu Róbmy Swoje, który wydał swoją płytę. Nosi ona nazwę "Pierwsza córka płyty matki". Znając zdolności wokalne i chęci kabareciarzy, trzymamy kciuki za wydanie "pełnoprawnej" płyty matki!
Tuż po konferencji rozpoczął się Wieczór Ostatniej Szansy, podczas którego zaprezentowali się Rafał Pacześ, Ścibor Szpak i Antoni Gogoń-Grucha. Wybór był zatem między stand-upem, one man show i kandydatem na prezydenta. Rafał Pacześ, nazywany przez własną rodzinę "cyrkowcem", jako reprezentant nurtu stand-upowego od razu złapał kontakt z publicznością, opowiadając jej o urokach bycia w związku czy o uroczystości pierwszej komunii świętej. Ścibor Szpak, człowiek z niestandardowym spojrzeniem na świat, zaprosił wszystkich w szkolne mury, gdzie zaprezentował zupełnie nowy program nauczania. Zaś Antoni Gorgoń-Grucha przedstawił swój program wyborczy, oparty również o związki damsko-męskie. Zwycięzcą WOSZ-u z ogromną liczbą głosów poparcia został Rafał Pacześ i to on właśnie wystąpił drugie dnia Konkursu przed krakowską publicznością.
Zakończeniem pierwszego dnia 31. PAKI były występy gwiazd. Kabaret Łowcy.B zaprezentował się w nowej, czteroosobowej odsłonie. Każdy zastanawiał się, jak bardzo różnią się Łowcy.B z Mariuszem Kałamagą i Pawłem Pindurem od Łowców.B w mniejszym składzie. Powiem tak, trudno stwierdzić, czy lepiej czy gorzej, rzecz gustu... Fani Mariusza i Pawła mogą optować za opcją "gorzej", inni że "lepiej". Dobrym wyjściem z tej sytuacji jest odpowiedź: jest inaczej. Ale, co ważne, humor Łowców.B pozostał ten sam!
Kabaret Czesuaf na krakowskiej scenie pokazał się w bardzo dobrym programie. Biada temu, kto nie kojarzy Cześków lub uznaje ich za "średni" kabaret. Zdolności komentatorskie Tomka Nowaczyka bez wątpienia przejdą do historii polskiego kabaretu, a wiele kobiet dużo by dało za chwilę treningu fitness z Wojtkiem Kowalczykiem. Nie zapominajmy też o Maćku Morze – bez niego Czesuaf nie byłby tym samym Czesuafem.
Wieczór zakończył się wspólnym programem kabaretu Jurki i kabaretu Hrabi "Aktorem w płot". Na scenie gościnnie pojawiła się Marylin Monroe, Humphrey Bogart czy Charlie Chaplin. Jakie są typy aktorstwa, jak wyglądają i czym się różnią te od innych - między innymi tego dowiedziała się w czwartek krakowska publika.
Ciąg dalszy nastąpi...